Geoblog.pl    harina    Podróże    Od słonecznego Miami do boskiego Rio de Janeiro    Lot do Miami
Zwiń mapę
2011
27
lis

Lot do Miami

 
Francja
Francja, Paris
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 1592 km
 
Nagrzana taksówka czekała o 5:00 i pojechałam na lotnisko. Odprawa była bardzo szybka,bez kolejki i znalazłam się w strefie wolnocłowej. Nic nie kupowałam,bo chwilowo niczego mi nie brakuje. Czekałam na lot do Paryża i dalej do Miami. Zapowiedzieli opóźnienie ok.20 min ze względu na gęstą mgłę nad CDG. Samolot wystartował z ok.30 min opóźnieniem. Trochę się martwiłam,że nie zdążę,bo miałam 1h50' na przesiadkę. Po wylądowaniu na terminalu F szukałam szybko terminala E,dużo ludzi na tranzycie,moje opóźnienie,zaczęłam się naprawdę obawiać,że nie zdążę. Autobus przewiózł mnie z F do E, zaiwaniałam po bieżni jak chomik,a bramki 31 nie widać. Jechałam jeszcze jednym autobusem i następnie kolejką,aż dotarłam do właściwego miejsca. Zdążyłam prawie na koniec odprawy. Zasiadłam na swoim brzegowym 20J,obok starszego małżeństwa francusko-hiszpańskiego. Bardzo byłam zadowolona,że już ostatni etap i nie muszę już biegać. Pojawiła się zapowiedź kapitana: Samolot nie wystartuje - awaria toalety. Usuwanie przyczyny trwało 1,5h,ale mi było wszystko jedno,inni mieli problem,mający przesiadkę w Miami. Całą podróż spałam,tylko budzili mnie na posiłki,jak na francuskie - było dobre jedzonko.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
W Miami zastałam piękną,słoneczną pogodę,musiałam zdjąć sweterki,a kurtkę schować do walizy. Zamierzałam jechać do hotelu Shuttle Bus,ale nie wiedziałam jak się do tego zabrać. Doszłam do wniosku,że po takim zmęczeniu należy mi się taksówka. Stanęłam grzecznie czekając na swoją kolejkę i w końcu zjawił się mój driver, podałam adres hotelu i zapytałam o cenę. Odrzekł,że 40$,bo musi jechać całe 20 min. Jechaliśmy dość szybko,ponieważ niedziela i ruch był niewielki. Dowiózł mnie całą pod hotel i wniósł nawet bagaże na trzy schodki. W recepcji przejął mnie inny człowiek w czapce, załatwiłam formalności i poszłam do pokoju nr 317 na trzecie piętro. Hotel jest bez windy,więc walizę pan wtargał mi na górę. Pokój nie był najwyższego standardu,jak na 3 * to raczej lichy,ale położenie hotelu wspaniałe.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Po odpoczynku i kąpieli ruszyłam od hotelu w prawo,bardzo dobrze,akurat w tę stronę były same luksusowe sklepy. Jak coś mi się widziało to zawsze ponad 300$,więc nie nadszarpnęłam budżetu. Połaziłam trochę i w drodze powrotnej kupiłam wodę i colę za 8$,lekka przesada. Wyspałam się wyśmienicie,obudziłam się o 5:00 rano,zaczęłam od przeglądania map.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (5)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
zwiedziła 34% świata (68 państw)
Zasoby: 102 wpisy102 68 komentarzy68 125 zdjęć125 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
06.11.2010 - 22.11.2010
 
 
06.06.2010 - 21.06.2010