O 3:00 zadzwonił budzik i komórka.Trzeba wstawać babo,sama to wymyśliłaś,wiec nie narzekając wykonałam czynności niezbędne do wyjazdu na lotnisko.Rano było ciemno i głucho ,ale dojechałam po 4-tej,zaczęli odprawiać o 5 -tej.Samolot doleciał planowo,wiec ok.7-mej byłam na lotnisku w W-wie.Przechadzałam się z kata w kat,a hotel miałam od 14-tej,ale postanowiłam pojechać wcześniej.Pan w recepcji był tak miły ,ze pozwolił mi zając pokój wcześniej.Przespałam się do 15-tej i zeszłam do internetu,odprawiłam się on-line,wydruk był piękny i przejrzysty.Poszłam do restauracji na kolacje.Zamówiłam budzenie na 4:00 i taxi na lotnisko.