Geoblog.pl    harina    Podróże    Wyprawa do Meksyku    Ostatni dzień sielanki
Zwiń mapę
2010
20
cze

Ostatni dzień sielanki

 
Meksyk
Meksyk, Acapulco
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 12896 km
 
Wstalysmy ok.9-tej z postanowieniem leniuchowania.Sniadanie,plaza nad oceanem,sprzedawcy i mucho gracias,gracias mucho na okraglo.O 12-tej zaprosili nas na cwiczenia i do gwiazdy bylo bardzo wesolo.Prowadzil Ricardo,Dorian,Izaak i Cesar robili za ogniwa,oczywiscie same wyglupy i salwy smiechu.Stwierdzili,ze z nami te cwiczenia i pokazy sa b.wesole.Oni sie przy na popisuja-przeciez sa to tancerze zawodowi z wieczornych Show w teatrze.Po lunchu poszlysmy dalej sie podsmazyc,nie mialysmy ochoty na nic,bo jutro trzeba wyjechac,laba sie skonczy,a szkoda. - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -Wieczorkiem poszlysmy do sklepow po drobne zakupy,trudno jest cos wybrac dla kogos,sama to wiem co lubie i co mi sie podoba.Obserwowalysmy miasto,ktore nigdy nie zasypia.Bialo-niebieskie ,,garbusy",kolorowe,pawiasto pomalowane autobusy,usmiechnieci w naturalny sposob ludzie,ryk klaksonow,dorozki z duza iloscia balonikow,kazda w innym kolorze albo roznokolorowe-cudowne wrazenie.W kazdej restauracji muzyka na zywo-salsa,mambo rumba ,tango i jakies tam meksykanskie rytmy. - - - - - - - - - - - - - - -
Obwieszone zakupami wrocilysmy do hotelu,teraz kolacja(ciagle to meksykanskie jedzenie,juz mi zbrzydlo)objedzone poszlysmy sie pozegnac z oceanem i posluchac niezapomnianego huku fal.Gdzies sie zbieralo na burze,blyskalo za gorami i smuga jakby ognia ciagnela sie po wodzie,momentami polyskujac miedzy hotelami.Bardzo piekny widok.Gory zatrzymywaly te blyski,czasem mialam wrazenie,ze odbywa sie spektakl swiatlo i dzwiek.Zrobilo nam sie smutno,ze juz jutro bedziemy w samolocie do Polski.Trzeba bedzie opuscic miasto ze snow i kolorowych pocztowek.Teatr relaksu i radosci oglasza przerwe. - - - - - - - - - - - - - -- Slonce,plaze,kwiaty,muzyka,przemili ludzie-trzeba byc uparciuchem,zeby w tym wspanialym swiecie dopatrywac sie problemow i klopotow.One istnieja ,ale po co teraz o tym myslec.
- - - - - - - - - - - - - - - -Urzeklo nas spokojne i komfortowe Acapulco,gdzie Pacyfik jest szczegolnie atrakcyjny,a dzielni chlopcy za marny grosz popisuja sie niebezpiecznymi skokami z 45 metrowej skaly La Quebrada do waskiej zatoczki - - - - - - - - - - - - - - - -
Rytmy meksykanskiej muzyki nadal dochodza ze wszystkich kierunkow -z eleganckich hoteli,barow,a takze od strony okolicznych wzgorz.Bo Meksyk to muzyka.Caly kraj jest wielka symfonia,kazda czesc panstwa stanowi inna sekwencje.Fragmenty roznych utworow mowia o dramatycznych problemach- zbrodni,nedzy,dewastacji przyrody.Niektore z nich wypowiadaja tez milosc,tesknote,zazdrosc,nie omijaja tez tematu smierci.Potezna symfonie przenika wielka radosc zycia.Zabawa trwa w swieta i w dzien powszedni,w dzien i w nocy.....Zbliza sie polnoc -idziemy spac.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (6)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
zwiedziła 34% świata (68 państw)
Zasoby: 102 wpisy102 68 komentarzy68 125 zdjęć125 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
06.11.2010 - 22.11.2010
 
 
06.06.2010 - 21.06.2010